Na wstępie trochę informacji.
~~ Sesja zakończona dobrymi wynikami, licencjat obroniony na 5. Wiecie co? Mam już wakacje od dobrego tygodnia. A co robi statystyczny student podczas wakacji? Pewnie imprezuje.., ale ja wróciłam do swojej rodzinnej miejscowości i pomagam rodzicom wokół domu, więc w sumie nawet nie mam czasu pograć w grę, czy szperać w odmętach internetów. W piątek wracam znowu do Warszawy, więc notek będzie pewnie więcej.
Nie przedłużając..
Ps: Mam nadzieję, że jeszcze ktoś czeka na dalszą część opowiadania. Jeśli jesteście zostawcie komentarz :)
****
Ulice pełne śniegu. Biały, miejscami żółty, skrzeczący pod butami. Ulice przyozdobione motywami świątecznymi, lecz tym razem nie są to lampki choinkowe, a drewniane choineczki, śnieżynki, a nawet mikołajowe czapeczki. W oknach błyskają świece, gdzieniegdzie słychać kolędy. Nie brzmią już tak smutno, ale mają zmieniony tekst. Wszystko tak jakby się zmieniło. Starsze osoby nadal mają w pamięci Wigilie przed tym wszystkim. Pamiętają, jak kiedyś ciężko było dostać cokolwiek na święta. Teraz jest bardzo podobnie. Wielu ludzi obchodzi święta tylko po to, żeby poczuć jakąś dawną część swojego życia. To wydaje się takie normalne, ale prawda jest taka, że nie jest i nie będzie. Ludzi wierzących w Boga jest coraz mniej. Wszystkie kościoły obecnie służą, za miejsca spotkań dla samotnych ludzi, tych którzy stracili swoich najbliższych. Księża oczywiście pozostali, niektórzy nie chcą dopuścić do zmiany świata, ale to wszystko dokonało się 20 lat temu. Teraz do obecnego pokolenia należy tylko upodobnienie świata to tego, który był tutaj w 2012 roku...
***
Dzisiejsze bloki w niczym nie przypominają tych z 2012 roku. Wszystkie zostały zburzone i zastąpione przez segmenty. Dzielnice Warszawy zostały otoczone kamiennym murem. Początkowo mur miał mieć 2m, ale zdano sobie sprawę, że Szwendacze potrafią coraz więcej. Mutacje, które zachodzą w ich martwych ciałach doprowadzają do tego, że stają się coraz szybsze, mądrzejsze, sprytniejsze. Nie korzystają już z padliny i ciężko przechytrzyć je kiedy są w grupie. Mur osiągnął wysokość 5 metrów. Każda dzielnica tworzy oddzielne miasto. Ludzie wewnątrz starają się żyć normalnie. Początkowo utworzono sanktuaria, w których można było znaleźć schronienie. Jednakże założyciele mieli dość uciekania i zaczęli zakładać nowe miasta. Historia zatacza koło i wraca do początku. Szwendacze utworzyły hordy, a ludzie poszli o krok dalej i stworzyli nowe miasta. Wolne od Szwendaczy.
Niestety nie jest tak kolorowo. Nadal brakuje żywności, ale ludność razem potrafi zdziałać cuda. Pewna grupa jest odpowiedzialna za pilnowanie granic, kolejna za wyprawy po żywność, a jeszcze inna stworzyła szkołę, dla najmłodszych i tych nieco starszych.
Najgorzej jeśli jesteś z innej dzielnicy. Nie wpuszczą Cię, choćbyś miał zginąć na ich oczach. Dla nich jesteś śmiertelnym niebezpieczeństwem. Warszawa podzieliła się bardziej niż wcześniej.. I to dosłownie. Część po drugiej stronie Wisły jest nie do zdobycia. Poziom rzeki z roku na rok znacznie się podniósł. Część szwendaczy nadal znajduje się w wodzie. Woda nadal nie jest im straszna. Wszystkie mosty zostały zniszczone przez wojsko. Miało to zatrzymać rozprzestrzenianie wirusa, ale nic to nie dało. Część ocalałych próbowała dostać się na drugi brzeg łódkami. Wszystko fajnie pięknie, ale jak wracali nie dało się z nimi dojść do porozumienia. Byli w tak ogromnym szoku, że musiało minąć kilka dni zanim zaczynali mówić. Warszawa po drugiej stronie Wisły została stracona. Tylko tyle mówią.. Po tych słowach, nikt nie chce wybrać się na własną rękę.
Nie mam pojęcia jak jest w innych miastach. W mniejszych miejscowościach ludzie nadal mieszkają w swoich domach i jak tylko mogą zabezpieczają się przed szwendaczami.
A ja?
Kilka lat temu chciałam dowiedzieć się co wywołało tą apokalipsę. Mieszkaliśmy w laboratorium. Czyli to byłam ja, dwójka moich współpracowników, mój Mąż i mój synek. Obecnie chce tylko nauczyć mojego dorastającego syna najważniejszych rzeczy, które liczą się obecnie i liczyły się 20 lat temu. Jest mi z tym okropnie, że musi żyć w takich czasach. Czy gdybym wiedziała przed powstaniem tego wszystkiego jak to się skończy, to czy zaszłabym w ciążę? Pewnie tak, człowiek jest naiwny.. Twierdzi, że wszystko przejdzie. Przecież ktoś musi nam pomóc. Była taka dwójka, która próbowała. Ostatnią informację miałam od nich 5 lat temu. Nawet nie wiem czy żyją. Może wyruszyli do Ameryki? Tam podobno dają radę od samego początku.
-Mamo?
-Tak Kochanie?
-Nie sądzisz, że taty nie ma już zbyt długo? Wyszedł z Rafałem po żywność dwie godziny temu.
-Myślę, że oni już nie wrócą.
-Ale co Ty mówisz? Przecież tata by nam tego nie zrobił! Kłamiesz!
**
Dwie godziny wcześniej
- Sławek, co Ty planujesz?
-Myślę, że poza murami może być bardziej bezpiecznie. Nie możemy wciąż czekać na ratunek. Dobrze wiesz, że dawne życie nie wróci. Mamy znów prąd, usługi, jak gdyby nigdy nic, ale czy sypiasz bezpiecznie? Czy nie boisz się tego co może się wydarzyć? Że zabiorą nam Franka?
-Jasne, że się boję.. Ale może rząd się po niego nie zgłosi. On nie wie, że ma odpowiednie antygeny w swojej krwi.
-On nie, ale wszyscy inni mogą w to wierzyć, w końcu jesteś patologiem, brałaś udział w rozwiązaniu całej tej zagadki. Uniknęłaś śmierci 3 razy.
-I dlatego nie chce Cię stracić!
-Ale ja muszę zgłosić się zamiast niego. Obiecałem Ci kiedyś, że będę was chronił.
-Sławek..
-Kochanie.. Kocham Cię jak nikogo na świecie, ale muszę to dla was zrobić. Jak pójdę z Rafałem po żywność, zmyślę mu jakąś historię i ucieknę. Nie martw się proszę. Nasze telefony znowu działają. Może uda mi się dzwonić...
***
-Agnieszko, mogę Cię na chwilę prosić?
-Jasne Rafał, co tam?
-Mam dla Ciebie złe wieści.
-Tak?
-Sławka zaatakowały szwendacze..
-Ale..
Myślałam, że to część planu, że kazał mu to powiedzieć, żebym zrozumiała, że wszystko ok. Nawet zaczęłam w to wierzyć, ale wtedy Rafał wyjął z kieszeni spodni telefon mojego męża. I nastała ciemność...
***
Moi drodzy, opowiadanie krótkie, ale tak celem wstępu.
Do przeczytania!
Uważajcie na Szwendaczy!
Ps: Wiem, że ten mur może kojarzyć się z filmem World War Z, ale to tylko jedno małe zapożyczenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz